W dobrych czasach wiele może ujść na sucho, ale w momencie globalnego kryzysu, nawet niewielki błąd może nas sporo kosztować. Wiesz już, jak na ryzyko bankructwa Polski zapatrują się zagraniczne agencje, widziałeś także, jak radzi sobie nasza Ferrari (NYSE: RACE) 375 Plus, najrzadsze Ferrari waluta. Póki co, bankructwa Polski na horyzoncie nie widać. Ale to nie znaczy, że go nie będzie – dlatego w dalszej części artykułu zebrałem dla Ciebie czerwone flagi. Czyli czynniki, które mogą wpłynąć na pogorszenie naszej sytuacji.
Spore pogorszenie wyników czołowego banku. Winne dwa czynniki
- Pierwszy egzemplarz zostanie ukończony w bieżącym roku i początkowo posłuży do szkolenia polskiego personelu tych maszyn w USA.
- A my nie mamy polityki migracyjnej.
- Moody’s dodał, że grzebanie w „progu konstytucyjnym” to pretekst do obniżenia ratingu.
- Zrolowanie to jest spłacenie zapadającego długu nowym długiem.
Procykliczne transfery konsumpcyjne rozgrzały do czerwoności gospodarkę wchodzącą i tak w fazę silnego wzrostu, co już w 2019 roku objawiło się podwyższoną i rosnącą wciąż inflacją. Słowo „inflacja“ warto zapamiętać. Bo to ona właśnie może być game changerem w historii rozwoju i upadku polskich finansów publicznych. Do statystyk długu publicznego nie wlicza się astronomicznej kwoty, którą trzeba będzie dopłacić do systemu emerytalnego. Długookresowe zobowiązania państwa z tego tytułu wynosiły 5 bln zł.
Polska właśnie bankrutuje. „Kto powie wyborcom, że czeka nas bezrobocie, bieda i gwałtowne obniżenie poziomu życia?“
Zaciskanie pasa w roku wyborczym – to raczej nie przejdzie. Podsumujmy teraz, czego się dowiedzieliśmy o naszym potencjalnym dłużniku. Ilość długu Polski szybko rośnie. Choć „zarobki” mamy całkiem niezłe (relacja długu do PKB), dalsze spowolnienie gospodarcze lub głęboka recesja mogłyby ten wskaźnik mocno pogorszyć. Jedna solidna recesja albo szok zewnętrzny i ten wskaźnik może się bardzo rozjechać. W kwestii inwestorów zagranicznych i długu w walutach obcych wskaźniki nie budzą niepokoju – chęć pożyczania Polsce nadal jest wysoka.
Ceny lecą na łeb na szyję. Tanieje wszystko poza jabłkami [Koszyk zakupowy Business Insidera i aplikacji PanParagon]
Nasz przemysł, PKB i rozwój gospodarczy jest teraz na wyższym poziomie. Ale równocześnie my nie jesteśmy liderem technologicznym. Musimy pamiętać, że Polska to nie jest Japonia i nie jesteśmy też tak technologicznie rozwinięci jak Niemcy. Nie jesteśmy Wielką Brytanią i nie produkujemy silników Rolls-Royce’a do wszystkich samolotów na świecie. Nie porównujmy się też do Francji, która produkuje nawet rakiety.
Podobnie jak przedsiębiorstwo, również państwo może zostać bankrutem. Wypłacalność państwa to zdolność do regulowania swoich zobowiązań, szczególnie tych związanych z długiem publicznym. Dług publiczny to śmiertelna choroba zagrażająca kolejnym państwom. Kiedyś był to wstydliwy problem krajów rozwijających się, dziś – także najbogatszych.
Nie będziemy więc konfrontować wyników prognozy ZUS z takimi opiniami, bo naprawdę nie ma z czym. Zamiast tego, skonfrontujemy je z rezultatami i wnioskami innej instytucji, która również wykonuje na swoje potrzeby podobne, ale niezależne od ZUS prognozy. Tym razem trudno będzie ich posądzić o jakąś zasadniczą stronniczość. Zajrzymy do raportu Komisji Europejskiej na temat systemów emerytalnych w UE.
W ciągu roku powiększył swoją bazę o360 tys. Ostatnie miejsce na podium zajął Santander BankPolska obsługujący 4,3 mln rachunków Ascent Zasoby uaktualniają przychody Outlook Maid Skocz w cenach gazu typu ROR. Miniony rok oznaczał tu wzrost o288 tys. Polacy coraz chętniej korzystająteż z bankowości elektronicznej.
Powiedz, jak to się stało, że 23 lata temu trafiłeś w ogóle do Ministerstwa Finansów. Wskazuje, że optymistyczne nastroje panują w sektorach produkcyjnym, usługowym czy handlowym. W trudnej sytuacji jest jednak transport, ze względu na spadek liczby zleceń i brak nowych inwestycji. Jeszcze bardziej wzrosła liczba restrukturyzacji – w pierwszych trzech miesiącach odnotowano ich 1166, o 10 proc. Więcej niż w ubiegłym roku – czytamy w dzienniku. Uważa on, że najlepszym rozwiązaniem byłoby skupienie się na działalności podstawowej, czyli usługach logistycznych (listy, paczki).
Pozwów rozwodowych – wynika najnowszych danych z sądów okręgowych. Więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Firmy, którym upadła w 2018 roku Grupa Thomas Cook była winna pieniądze, mogą spodziewać się zapłaty przynajmniej części należności. Syndyk ogłosił właśnie, że zebrał na ten cel 280 milionów funtów, czyli około 331 milionów euro. W najbliższych tygodniach powinien ruszyć proces zwracania pieniędzy za niezrealizowane wyjazdy w związku z ogłoszeniem upadłości przez niemiecką Grupę FTI.
Nawet mówi się o piętnastce, szesnastce – to jest naprawdę typowa kiełbasa wyborcza. W ostatnich latach polityka i to, że mieliśmy dużo wyborów, sprawiły, że nie wszystkie wydatki są racjonalne. Czyli rząd chce podnieść trwałe dochody, mówiąc, Fed USA może podnieść stawki 14 lutego że to jest na sfinansowanie jednorazowego wydatku. Tak naprawdę rząd chce trwale finansować programy społeczne, które były bez pokrycia. Jak podniesiemy podatki, to na trwałe. Podniesiemy je we wszystkich kolejnych latach w przyszłości.
Taka sytuacja przekłada się na koszty kredytu prywatnego. Cierpią więc firmy prywatne, bo ryzyko kraju przekłada się na ryzyko podmiotów, które działają w tym kraju. Możemy zatem nie zbankrutować, ale skończyć kryzysem fiskalnym i poważnymi problemami gospodarczymi. Ale bankructwo również nie jest niemożliwe. Finanse publiczne funkcjonują troszeczkę inaczej. Bo my jako społeczeństwo mamy nieskończony horyzont funkcjonowania.